NAZYWAM SIĘ
reksio
PRZEBYWAM W
Schronisko dla Zwierząt w Łodzi
Mam na imię Reksio! Jak trafiłem do schroniska byłem w opłakanym stanie. Wyglądałem jakby miał milion lat, a jestem przecież młodym psiakiem. Choroba skóry, przełysienia na grzbiecie, dredy, kołtuny i brudna sierść. Takie smutne, chodzące nieszczęście... Trafiłem do schroniskowego spa, gdzie pozbyłem się brudnej sierści, dredów i kołtunów. Wdrożono również leczenie skóry. I teraz wyglądam jak milion dolarów. Mam dopiero około 5 lat. Jestem bardzo sympatyczny i towarzyski. Nigdy nie odmówię spaceru, zawsze jestem gotowy do zabawy, ale też tulenia i przytulania. Idealny kandydat na psiego przyjaciela ze mnie.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: